Spacery po warszawskiej Starówce i okolicach

Posted: November 22, 2013

Przed Winiarnią Fukierowską
Bradenowi stanowczo nie podoba się obwieszenie starych, szlachetnych murów Kamienicy Fukierowskiej krzykliwymi „papilotami” nowych właścicieli

 

Ze spacerów po Starówce Braden nie jest zadowolony, bo na Starym Mieście często bywa. Naszego ciekawskiego psa podróżnika radują przede wszystkim wędrówki w miejsca nieznane, a na Starówce przecież już wszystko zostało obwąchane.

Z niesmakiem odwrócił się od kiczu i tandety restauracji Gesslerów, która wręcz obraża szlachetne wnętrza starej winiarni Fukierów. Ostatni z rodu Henryk Maria Fukier, zbieracz warszawskich pamiątek i esteta, który z poświęceniem pomagał władzom komunistycznym w przywróceniu świetności starym murom rodowej siedziby,  musi się z przerażenia w grobie przewracać.

Czyżbym wystraszył turystów?
Na Piwnej ani piwa, ani turystów

Bradenek poleca opowiadanie o starej fukierowskiej, przedgesslerowskiej winiarni.

Zrezygnowawszy z wina Bradenek pomyślał o piwie, a gdzie go szukać, jak nie na Piwnej. Niestety po starym browarze ani śladu. Zapewne spłonąl wraz z całą ulicą w wielkim pożarze, jaki wybuchł podczas elekcji Michała Korybuta Wiśniowieckiego w wyniku burdy wszczętej przez pijaną szlachtę litewską. A może znikł wcześniej lub później? Tak, czy inaczej już go nie ma, a turystów — jak widać na zdjęciu — również z Piwnej wymiotło.

 

Lepiej ominąć to wielkie zwierzę (It's better to pass by this large creature)
Czyżbym wystraszył turystów? (Maybe tourists were afraid of me and ran away?)
Gada i gada... Pójdę sobie (He is talking and talking... I must go for a walk)
Przed Winiarnią Fukierowską (In front of Fukier Winary)
Gołębie, gołębie, prawie jak w Krakowie (Pigeons and pigeons almost as in Cracow)
Obok lodziarni. Bradenku, za zimno na lody (Near ice-cream shop. Braden, it's really too cold for ice-cream)
Na Rynku tłok, na Piwnej pusto (Near Market Square is so crowded and Piwna Street almost empty)
Czas na odpoczynek (At last we can take a rest)